Preview Mode Links will not work in preview mode

Spod Stolika


Mar 1, 2022

Rosja jest olbrzymią potęgą militarną. To, co zobaczyliśmy do tej pory to nie weryfikacja tej potęgi, ale błędy w jej zastosowaniu. To m.in. wypuszczanie śmigłowców na nierozpoznany teren, nieuzyskanie przewagi w powietrzu w początkowej fazie operacji, czy dezorganizacja logistyczna - mówił dyplomata Piotr Łukasiewicz w specjalnym wydaniu "Spod Stolika". Gośćmi byli również Marcin Samsel (ekspert ds. bezpieczeństwa), Sylwia Czubkowska (Spider’s Web), dr Maciej Kawecki (prorektor Wyższej Szkoły Bankowej) i Andrzej Seweryn (dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie).
- Domyślam się, że Rosjanie byli w trybie ćwiczebnym, co najwyżej przygotowywali się do jakiegoś lokalnego konfliktu wokół Donbasu. Natomiast strategia rosyjska zmieniła się w ostatnich miesiącach, gdzie zaczęto rozważać całościową ofensywę na Ukrainę z trzech kierunków i okazało się, że nie zdołali zorganizować swoich sił w sposób, który dawałby im szansę na uzyskanie przewagi w pierwszych dniach operacji - powiedział Łukasiewicz.
- Dysproporcja między siłami rosyjskimi a ukraińskimi jest wciąż znacząca. Amerykanie donoszą, że Rosjanie użyli 3/4 swojego potencjału wojskowego w tej kampanii. Rosja prawdopodobnie nie użyła najlepiej przygotowanych sił - dodał dyplomata.
- Każda akcja zbrojna składa się z trzech elementów. To jest wywiad, siły operacyjne i logistyka. Bez tych części działających jak w szwajcarskim zegarku ta machina nie zadziała. Przede wszystkim ta wojna jest nieprzygotowana wywiadowczo. Rosyjski wywiad poległ na całej linii. Widać to w zastosowaniu taktyki Ukraińców, którzy rozbili początkowe plany Rosji. Myślę, że Putin został oszukany przez swoich generałów, którzy przygotowali ten plan wojenny, mówiąc mu, że zdobędą Kijów w 72 godz. i będzie po sprawie. Tak się nie stało - mówił Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa.